piątek, 28 września 2012

"100 miles diet" i jak zmianila sie moja dieta

Dzisiaj o zmianach żywieniowych, o moich zakupach i ksiazce "100 miles diet".

Jak możecie zobaczyc w pierwszym wpisie na moim blogu, mial on byc dziennikiem zmian. Zmian naszego żywienia. Pracując cale dnie, czasami zapominaliśmy o tym, ze to co wrzucamy do naszego brzucha jest jak benzyna dla naszego organizmu. Nasze ciało jest bardzo inteligentne i potrafi poradzić sobie z wieloma substancjami, ale tez potrafi powiedzieć "DOSC" i zbuntować się na przykład dodając kilka kilogramów.

Na szczescie zawsze lubiłam gotować, a ten blog pomogl mi tylko zmobilizowac się i zaczac odkrywac nowe smaki i zapachy. W krótkim czasie okazało się, ze:

- zrzuciłam parę kilo
- poprawiło się nasze samopoczucie
- zmobilizowalismy się do uprawiania sportu ( w tym roku, w listopadzie mój pierwszy dluzszy bieg!)
- no i oszczędzamy, no bo przeciez wszystko co ugotowane w domu jest nie tylko zdrowsze ale i duzo tańsze !

Pod wpływem lektur i programów zaczelismy zwracać większa uwagę na to co jemy. Czytanie etykiet jest teraz norma, nie wrzucam juz do koszyka zadnych sosów w proszku czy zupek w kartonikach. Zasada w sumie jest prosta i sprawdza się w wiekszosci wypadków - nie umiem wymowic i nie rozumiem składnika = nie kupuje, bo pewnie jest to sztuczny, pelen chemii produkt. Mogę wam z czystym sumieniem powiedzieć, ze jest wiele takich alejek w supermarketach do których nawet nie zaglądam, a kolorowe opakowania produktów wypełnionych związkami chemicznymi na mnie nie dzialaja !

Jak kazda zmiana, przejcie na zdrowszy tryb życia nie byl prosty. Wiadomo, ze po 10 godzinach poza domem łatwiej jest wrzucić do mikrofalowki kawalek pizzy niz zaczac się zastanawiać co by tu ugotować. Dlatego wazna jest organizacja przy zakupach i gotowaniu.

 Zaczelismy Małymi kroczkami. Dlaczego po malu ?. Bo wiadomo, radykalne zmiany z dnia na dzień nie dzialaja ! Zaczelismy przegladac ksiazki kucharskie, ogladac programy kulinarne, no i postanowiliśmy esperymentowac !

Obecnie, każdego dnia przestrzegamy zasady " 5 razy dziennie" czyli jemy warzywa / owoce 5 razy na dzień. Wiemy co jemy - czytamy etykietki i staramy się jesc jak najwięcej produktów lokalnych. Raz na dwa tygodnie, zamawiamy warzywa od rolnika. Jest to zawsze niespodzianka, bo dostajesz okolo 8 kg sezonowych warzyw. Nie kupuje truskawek w listopadzie czy pomarańczy w lipcu. Warzywa czy owoce prosto z sadu czy pola pachna i smakują zupełnie inaczej. Mieszkam w dużym miesicie, wiec wcześniej kupowalam warzywa w supermarkecie , bo łatwiej. Jednek po lekturze ksiazki " 100tu milowa dieta", ktora uswiadamia nam ile tysiecy kilometrow musi przebyc nie jedna ryba czy warzywo, ktore trafi do supermarkety a potem na nasz stol, i po szokujacym odkryciu, ze szparagi ktore mialam w lodowce byly z Peru, a innym razem z Chin postanowilam zaryzykowac i zamowic warzywa do domu.

A oto co doszlo do mnie ostatnim razem :



 Pozdrawiam i zachecam do racjonalnego, sezonowego jedzenia

wtorek, 25 września 2012

sernik a´la Gordon Ramsey

Dzisiaj na słodko. Nie często piekę ciasta czy ciasteczka.. ale od jakiego czasu chodził za mna sernik mojej babci. Niestety, tutaj gdzie mieszkam nie mozna dostać prawdziwego twarogu, a za amerykańskim sernikiem nie przepadam ( zawsze jest zbyt słodki !! ).

Po wielu poszukiwaniach i próbach nareszcie znalazłam jak dla mnie przepis idealny w najnowszej ksiazce Grodona Ramsey´a " Gordon Ramsey´s Ulimtate cookery book" . Ksiazke polecam, jest naprawdę rewelacyjne. Przepisy proste i szybkie na bardzo smaczne potrawy.



A oto przepis na sernik ( na formę o średnicy 23 cm)

Składniki:

- 550 g kremowego serka typu philadelphia
- 160 g cukru pudry
- 3 jajka, lekko ubite
- 2 lyzki maki
- starta skorka z jednej cytryny
- 200 g drobny owoców ( ja uzylam małych truskawek, ale mozna uzyc maliny czy borówki )
- maslo do wysmarowania formy

Rozgrzewamy piekarnik do 180C i smarujemy formę do ciasta. W większej misce ucieramy serek i cukier. Dodajemy jajka i mieszamy wszystkie składniki na jednolita masę. Następnie dodajemy skorke cytrynowa, i wrzucamy owoce.

Tak przygotowana masa wykładamy formę do ciasta i wkładamy do piekarnika na 35 minut. Gdy sernik będzie gotowy, odstawiamy go do wystygnięcia, a następnie wykładamy go z formy.

Smacznego !!

niedziela, 23 września 2012

Tortilla de patatas ( tortilla española )

Tortilla de patatas należy do klasyków kuchni hiszpańskiej. Można ja jeść na śniadanie, albo jako tapas. Możemy  ja znaleźć w każdym barze czy restauracji hiszpańskiej.

Podstawowymi składnikami tortilli są jajka i ziemniaki, poza tym możemy dodać cokolwiek chcemy..cebula, cukinia, szparagi, chorizo. Ja osobiście lubię klasyczną wersje z cebulka. Kanapka z tortilla jest świetnym pomysłem na wycieczkę.



Składniki:

- 2 obrane ziemniaki, pokrojone w drobna kostkę
- 3 jajka
- 1 cebula ( pokrojona w piórka )
- sol i pieprz do smaku
- oliwa z oliwek

Do zrobienia tortilli potrzebna nam będzie dobra patelnia, do której nie będa przywierać ziemniaki i jajko. Najlepsza jest średniej wielkości patelnia teflonowa albo ceramiczna.

Na rozgrzaną patelnie dodajemy lyżeczkę oliwy z oliwek. Wrzucamy pokrojone ziemniaki z cebulą. Wszystko delikatnie solimy i smażymy  na wolnym ogniu, tak długo aż ziemniaki beda miękkie ( około 10 minut ). W osobnej misce rozbijamy jajka i mieszamy je z solą i odrobiną pieprzu. 
Gdy ziemniaki są już miękkie, dodajemy je do miski z jajkami. Patelnie przecieramy kuchennym ręcznikiem i dodajemy odrobinkę oliwy z oliwek. Patelnie stawiamy na średnim ogniu. Dodajemy jajka z ziemniakami i cebulą. Trzeba uważać by spód tortilli nam się nie przypalił. W momencie kiedy po bokach tortilli jajka beda już scięte, przykrywamy patelnie większym talerzem i przekładamy na druga stronę. Ten moment jest zdecydowanie najtrudniejszy i przyznam się szczerze ze tutaj praktyka czyni mistrza. Smażymy po drugiej stronie przez okolo minute... i gotowe !

Smacznego !

niedziela, 2 września 2012

fasola i pomidor

Dzisiaj szybki wpis.

Ostatnio unikam ziemniaków i ryzu, a zamiast tego jem duzo warzyw i sałatek. Na szczescie latem i na początku jesieni nie jest to takie trudne ! Jedna z moich ulubionych sałatek jest ta z fasola ! Świetnie pasuje do ryby czy kurczaka.

Jak to sałatka, jest ona bardzo prosta w przygotowaniu i bardzo pozywana ! Kolejnym plusem jest, ze bez problemu mozna zapakować ja do pracy, i jest polecana osoba, dbającym o linie.



Składniki:

- 200 gr pomidorów cherry
- 200 gr fasolki ( ja używam takiej juz przygotowanej, ze słoiczka lub puszki )
- garsc szczypiorku
- 2 lyzeczki oliwy z oliwek
- sok z jednej cytryny
- sol i pieprz do smaku !

Pomidory i szczypiorek dokładnie myjemy. Pomidory kroimy na polowe, albo ćwiartki. Jeżeli używacie fasoli z puszki warto ja oplukac przed dodaniem do pomidorów. Posypujemy wszystko szczypiorkiem, polewamy sokiem z cytryny i oliwa. Pieprzymy i solimy do smaku.

SMACZNEGO !!